Semestr numer dwa czas zaczac, ale nie o tym jest ta historia.
Czas plynie, wszystko sie zmienia, a ja nie mam czasu nawet zeby pisac. Aczkolwiek zebym cos zapamietal wrzuce te note. Zajecia tak jak i w tamtym semestrze perfekcyjnie ulozone, jednak roznica tkwi w poziomie ;/ 2 z 4 beda ciezkie choc moze i 4 z 4 nie beda latwe. Mowa tu oczywiscie o moich modulach - a jak. Daje to 15 tygodni ostrej nauki. Ale nie o tym mialem pisac. Czasy sie zmieniaja, ludzie przychodza i odchodza. I tak all-star team sie rozpada. Z perspektywy czasu widze ze rok w jednym miejscu to definitywnie za duzo. Tyle osob z jakimi pracowalem i ktore zakonczylo mozna by dlugo wymieniac. Mozna by powiedziec ze to sentyment przezemnie przemawia, a moze czas w ktorym mialem wiecej zabawy niz pracy i tak Mew, Aida, Makis, Ping, Aon, Luanna, Sue i najprawdopodobniej Jamie i moze Raymond, pozniej Fon(n) Nook i wkoncu przyjdzie i czas na mnie. Smutne, ale prawdziwe. Kazda z tych osob duzo wniosla. Coz all-star team sie rozpadl. Nie ma ludzi niezastapionych jednak pozostaja wspomnienia. Co wiecej depresja wiosenna, wieku sredniego czy moze ogolne znudzenie, znozenie, bezsens pcha sie na moje oczy. Taugh
Coz musze zmienic, ale co? Ogolnie ten rozdzial czyli poczatek nowego roku moge nazwac tylko Tortura. Dalem rade w tamtym roku dam i w tym. Wstalem raz wstane i drugi. To czego sie nauczylem zostanie i nie pojdzie na marne. W tej grze nie chodzi o to jak sie upada, ale jak sie potrafi wstac. Kropka |