03.01.2007 :: 02:29
Juz od dluzszego czasu jestem milosnikem kina. Dzisiaj, korzystajac z wolnego czasu za moj pierwszy noworoczny film wybralem DEJA VU, co okazlao sie strzalem w dziesiatke. Ponizej zamieszczam moja relacje na goraco z troche ostudznonego, a jednak wciaz goracego pokoju. Jezeli komus podobal sie Effekt Motyla czy tez Baterfly Effect zwany w jezyku angielskim , film Deja Vu jest godny polecenia. Fabuly nie zdradzam, gdyz nie chce mi sie streszczac filmu, a i tak w internecie mozna znalezc duzo recenzji. Moge powiedziec, ze akcja toczy sie w Nowym Orleanie, czyli miescie spustoszonym przez huragan Katrina. Wciaz skutki tego kataklizmu sa widoczne, nimniejjedak duzo uznania dla producentow i rezysera za wybranie takiego miejsca na ta produkcje. Jak juz wspominalem klimatem przypomina Efeck Motyla. Akcja trzyma w napieciu, nie od samego poczatku, ale cala otoczka poprzedzajaca kluczowy moment tylko wzbudza ciekawosc. Film jest zaskakujacy i koncentruje cala uwage na sobie. Ani przez moment nie jest nuzacy i nie sadze, ze mozna na nim zasnac. Uwazam, ze pieniadze wydane na bilet do kina nie poszly na marne, gdyz film jest przemyslany, a scenariusz wytypowalbym do oskarowej nominacji! Aktorzy graja bardzo dobrze i wykonali kawal solidnej roboty. Osobiscie nie widze w tym filmie slabych punktow i na pewno znajdzie sie na mojej liscie najlepszych filmow tego roku, jak nie wszechczasow.